Kto stoi za sukcesem restauracji?

Gordon Ramsay, Michel Roux Jr. czy Wojciech Modest Amaro. To tylko nieliczne nazwiska, które nierozerwalnie kojarzą się nam z ogromnym sukcesem w gastronomii. Szczególnie w obecnych czasach, na fali popularności gotowania i coraz większej świadomości ludzi wobec tego, co wkładają do garnka, a potem do ust, wielu młodych adeptów szkół kucharskich, ale również zapaleńców – amatorów, próbuje swoich sił w podbiciu gastronomicznego świata, zdobywaniu sztućców, gwiazdek i innych zaszczytów. Nieliczni jednak mają świadomość tego, że dobry kucharz, będący jednak trzonem całego przedsięwzięcia, to nie wszystko. Pochylmy się nad tymi, którzy pozostają w cieniu szefów kuchni.

Aby ktoś mógł unosić się do chmur, ktoś musi pozostać na ziemi. Przekładając na obecny temat – aby kucharz mógł uwolnić swoją kreatywność, a jednocześnie nie zbankrutować, musi mieć oparcie w menadżerze restauracji. Menadżer to jednoosobowa armia. Liczba jego obowiązków może przyprawiać o zawrót głowy, choć zależy to również od właściciela biznesu. Menadżer najczęściej dba o finanse, zatrudnia kelnerów, barmanów czy pomoc kuchenną. Odpowiedzialny jest za zaopatrzenie. Negocjuje ceny z dostawcami czy producentami, odpowiada za jakość produktu. Działa w imieniu właściciela restauracji i dba o jego dobre imię. W tak nieprzewidywalnym biznesie, co rusz przytrafiają się kłótnie i zwady – menadżer musi być więc też niezłym mediatorem.

Jak widać praca ta nie jest łatwa, ale szalenie pasjonująca i nie można w niej mówić o nudzie. Cały czas coś się dzieje, a problemy z jakimi menadżer musi sobie poradzić są różnorodne. Całe szczęście, że technologia zawitała również pod strzechy restauracji. Podstawowym narzędziem pracy menadżera jest telefon, dzięki któremu łatwo może kontaktować się ze swoimi dostawcami i pracownikami. W prowadzeniu biznesu pomagają również dobre systemy elektroniczne. Jeżeli chodzi o nasze rodzime warunki i oprogramowanie gastronomiczne Kraków ma wiele do zaproponowania, jednak w każdym większym mieście znajdzie się firma, dostarczająca takie usługi.
Gdyby można było porównać kucharza do latawca, to menadżer byłby osobą trzymającą sznurek w odpowiedni sposób – taki, aby latawiec mógł zachwycać nas swoim podniebnym tańcem, a jednocześnie, by się nie zerwał lub nie spadł na ziemię. Bez menadżera ani rusz!